niedziela, 23 czerwca 2013

8. Przesłuchanie.

Megan's Pov
-Anne nie przejmuj się. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz.- uspokajałam ją gdy weszłyśmy do domu.
Cieszę się, że w końcu się przełamała i postanowiła poznać mojego brata i wszystkich innych domowników. Wiem, że dla niej może być to przerażające, w końcu jak dziewczyna może mieszkać ze zgrają mężczyzn? Miałam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, że Anne polubi mojego brata i vice versa.
Usiadłyśmy razem na kanapie po czym zaproponowałam, że przyniosę coś do picia.
Wyszłam z pokoju i w pośpiechu udałam się do kuchni. W lodówce znalazłam tylko jeden nie zaczęty napój. Reszta była otwarta. Pewnie zastanawiacie się dlaczego nie mogę podać jej otwartego już wcześniej picia? A więc, każdy z chłopców ma to w naturze, że pije z butelki. Dla mnie to stało się już normą, ale dla Anne może to być obrzydliwe.
Cóż, taki urok życia z chłopcami.
Zamkniętym napojem okazała się ice tea. Kiedy miałam już opuścić kuchnię przez drzwi usłyszałam znajome mi głosy.
-Więc...-odezwał się jeden z nich wnioskuję, że to był Max.
-Więc...-odpowiedział żeński głos.
-Jestem Max, brat Megan. To jest Marco, Jacob, Cody, Joseph, Tony i Andrew.-przedstawił wszystkich po kolei.
-Miło mi jestem Anne.-mogłam sobie tylko wyobrazić jak niezręcznie musi się właśnie czuć. Postanowiłam to przerwać. Pewnie pchnęłam drzwi ukazując swoją postać dla wszystkich zgromadzonych w salonie.
Ujrzałam tam Anne podającą rękę dla każdego chłopaka z osobna. Czyli nie było tak źle.
Postawiłam puszkę na stole w miejscu gdzie siedziała Anne. Po chwili usiadła już na swoje miejsce, a  na drugiej kanapie i fotelach zasiedli chłopcy.
Anne posłała mi pełne wściekłości spojrzenie. Wiem, że spieprzyłam. Obiecałam, że unikniemy niezręcznych sytuacji i nie zostawię jej sam na sam z domownikami.
-To...co zdarzyło się pod moją nieobecność?
-Poznaliśmy twoją przyjaciółkę Meg.- powiedział Max.-Tak właściwie to poznaliśmy tylko swoje imiona, ale na pewno chcę dowiedzieć się o nas więcej tak samo jak my o niej.-uśmiechnął się.
-To co chcecie o mnie wiedzieć?-odezwała się nie pewnie.
-Zacznijmy od tego czy masz pracę?
-Nie mam. Uczę się w szkolę z Megan.
-Ile masz lat?
-19.
-Jesteś dobrą uczennicą?-obie z Anne na to pytanie zaczęłyśmy się śmiać przez co Max zrozumiał, że odpowiedź brzmi "nie".
-Zainteresowania?
-Lubię strzelać do celu.
-Ooo serio? Jesteś dobra w obsłudze pistoleta?
-Całkiem niezła.
-To mi się podoba. Może nauczyłabyś moją siostrę?-popatrzyłem się na niego znacząco. Wiedziałam, że jest mi to potrzebne, aby bronić się przed wrogami Nixon.
-Tak, jasne nie ma sprawy.
-Mieszkasz daleko od nas?
-Nie. Kilka ulic dalej.
-Jak się czujesz w naszym towarzystwie? No wiesz...na pewno słyszałaś o nas wiele plotek.
-Tak owszem słyszałam. Megan powiedziała, że jesteście nie szkodliwi, a wszystko co o was mówią to nie prawda. Cóż wierzę jej.
-To może zakończmy już te przesłuchanie.-wtrąciłam- Oczywiście jeśli Anne chcesz coś wiedzieć to pytaj śmiało.
-Nie, nie trzeba.-posłała mi uśmiech.
-Jeśli pozwolicie to chce pokazać mojej przyjaciółce swój pokój.
-Jasne, uciekajcie.
Ruszyłam w stronę schodów ciągnąć za rękę Anne. Po chwili otworzyłam drzwi i byliśmy już w moim pokoju.
Ściany były pomalowane na ciemno bordowy kolor, przy oknie stało duże łóżko, przy którego brzegach stały 2 szafki nocne, które ozdabiały lampki.
Na jednej ze ścian wisiała biała tablica z mnóstwem zdjęć. Wśród nich znajdowały się też te z odległej przeszłości. Za czadów życia mojej matki i za czasów wolności mojego ojca. Piękne lata.
-Megan, to twoja mama?-zapytała niepewnie pokazując na zdjęcie z wakacji. Byliśmy wtedy w Egipcie. Najlepsze jest to, że tak naprawdę nie pojechaliśmy tam dla przyjemności, lecz dlatego, że mój ojciec miał problemy z jakimś gangiem. Wyjechaliśmy tylko dla bezpieczeństwa.                                                                                                                                                                                                
-Tak to moja mama.
-Ummm...a gdzie ona teraz jest?
-Ona nie żyję.-udawałam silną. Najwyraźniej skutecznie.
-Przykro mi...a co z Twoim tatą?
-Też nie żyję.-skłamałam lecz utrzymywałam się z bratem właśnie tej wersji.
-Przepraszam, nie powinnam.-zasmuciła się.
-Nic się nie stało.
Anne rozglądając się po pokoju przypadkiem spojrzała na zegarek, który wskazywał godzinę 18:00.
-Kurwa muszę się zbierać. Miałam być w domu o 16:00.
-To choć na dół.-wyszłam, a ona za mną.
W salonie bez zmian siedzieli chłopcy.
-Zbierasz się już? Myślałem, że zostaniesz przynajmniej na kolację.-odezwał się Max. Wiedziałam, że to ja bym musiała robić tą kolację.
-Może następnym razem, ale teraz muszę już iść. Miło mi było Was poznać.-posłała wszystkim szczery uśmiech.
-Widzisz nie musiałaś się nas tak bać.-odezwał się Jacob co najwidoczniej zawstydziło Anne, gdyż na jej twarzy pojawił się rumieniec.
Ufff wszystko szło jak spłatka. Czułam, że Anne dobrze czuję się w towarzystwie całego gangu. Oczywiście pomijając fakt, że nie wie, że jest w jednym pokoju z seryjnymi mordercami, ale to taki szczegół.
Nie sądziłam, że się polubią, a tu proszę, może również zostaną przyjaciółmi. Może zaufają Anne na tyle, że pozwolą mi wyjawić dla niej nasz sekret. Kto wie? Na razie jesteśmy na dobrej drodze do tego. Spotkanie się już kończy, a wszystko jest dobrze!
Chyba nic nie mogło już się zepsuć.
-Anne,-zaczął Max.-mam jeszcze jedno, ostatnie pytanie. Czym zajmują się twoi rodzice?
-Moja mama jest chirurgiem.
-A tata?
-Tata..? Tata..-nerwowo spoglądała na mnie.-Mój tata jest...policjantem.-ewidentnie unikała spojrzeń chłopców.
OJ ANNE WSZYSTKO SPIEPRZYŁAŚ!
    
  Justin's Pov
Nie dojrzę, że mam zabić tą małą sukę to jeszcze ktoś mnie śledzi?
Dowiem się kto to za wszelką cenę.
 ***
Wieczorem postanowiłem wybrać się do klubu by odreagować ostatnie wydarzenia.
Wsiadłem do samochodu po czym ruszyłem. 
Gdzieś w połowie drogi do "Night Club" w lusterku zobaczyłem znajomy mi samochód.
To był ten sam co śledził mnie jak jechałem do szkoły! Mógłbym oddać za to życie. To na 100% on!
Nie zostawię tak tego. Załatwię skurwiela. Miałem już plan jak go dopaść. Nic nie miało prawa pójść źle.
Zatrzymałem się przed klubem i jakby nigdy nic wszedłem do środka.
Kątem oka dostrzegłem, że samochód zatrzymał się nieco dalej od mojego lecz nikt z niego nie wysiadał. Najwyraźniej na mnie czekał. Nie wiedział, że nie przeżyje kolejnych 30 minut.
Bywałem już w tym miejscu nie raz. Znałem je jak własną kieszeń więc znalezienie tylnego wyjścia nie sprawiło mi najmniejszego kłopotu.
Wyszedłem wyjściem awaryjnym i próbowałem niezauważalnie podejść do nieznajomego kierowcy, który śledził mnie od dłuższego czasu.
Zaszedłem go od tyłu. Miał otworzoną szybę co ułatwiło mi tylko zadanie. Nie spodziewał się mnie. Udało mi się go zaskoczyć. Przez okno przyłożyłem mu pistolet do głowy.
-Gadaj skurwysynie kim jesteś i po chuja mnie śledzisz!
-Co do cholery-popatrzył na mnie.-Masz paranoję? Spierdalaj.
-Odważnie jak na człowieka, który ma przyłożoną spluwę do głowy. Twoje życie zależy od tego jakich informacji mi udzielisz. Chcesz żyć? To gadaj!
-Działam na zlecenie.
-Kogo?!
-Nie znam nie chciał mi podać imienia i nazwiska.-naładowałem pistolet co musiało go wystraszyć.-Poczekaj! To bym Max Collins.
-A więc Collins. Żałosny dupek. Dzwoń do niego!
-Że co?
-Dzwoń kurwa! Masz mu powiedzieć to co ci będę kazał!-chwycił telefon w rękę i wybrał numer.
-Powiedz mu, że sprawy się trochę skomplikowały i musi tu przyjechać żebyś mógł mu przekazać więcej informacji.
-Cześć Max to ja. Sprawy związane z Justin'em Bieber'em się trochę skomplikowały. Przyjedź pod "Night Club". Na miejscu powiem ci więcej. Czekam na tyle klubu.
-Wszystko w porządku?-zapytał podejrzliwie.
-W jak najlepszym.
-Dobra już jadę.-rozłączył się.
-Grzeczny chłopiec.-powiedziałem z satysfakcją.
-Zrobiłem co kazałeś więc teraz spierdalaj i zostaw mnie w spokoju.
-Nie gorączkuj się tak. Wiesz co wyświadczyłeś mi przysługę więc ja też wyświadczę tobie...Zastrzelę cię. To będzie lepsze od tego co by cię spotkało jakby Max Collins się dowiedział, że go wydałeś, ale spokojnie już za niedługo do ciebie dołączy. Żegnaj.
-Ty Skur...-nie zdążył skończyć gdyż nacisnąłem na spust powodując natychmiastową śmierć. Na szybach osadziła się krew.
Jedyne co mi zostało to czekać na Collins'a.
---------------------
@AskTheSmile
czytam=komentuję

ask-http://ask.fm/AskTheSmile-pytajcie o co chcecie.
Co się z wami dzieję już dawno nie przekroczyliście 50 komentarzy, a co mówić o 70...
Więc wstawię rozdział jak będzie 50 komentarz;) Polecajcie znajomym.( nie komentujcie po kilka razy bo to wkurwiające.)

63 komentarze:

  1. Jestem zachwycona !! twoje opowiadania smialo mozna porownywac do tych zagranicznych !!! nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu !! <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział:) na końcu trochę przerażający, ale zgaduję, że całe opowiadanie takie będzie xd

    OdpowiedzUsuń
  3. o kurde ;o rozdział jak zawsze powalający. ach ten Bieber, niegrzeczny typ :D sprawa z przyjaciółką Meg faktycznie poległa, nie ma to jak mieć tatusia policjanta. -.- czekam na next! *hug*

    OdpowiedzUsuń
  4. Umarłam pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  5. musisz mnie w niepewności trzymać? teraz będę się tylko zastanawiała co się dalej stanie xd

    OdpowiedzUsuń
  6. asdfsdfg cudowny. Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  7. o jaaa.. co za rozdział.. :OO
    @Beliebereveerrr ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. o jezu niech on nie zabije maxa! :c
    i świetny! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Opowiadanie na poziomie- respects!
    Jestem pod wielkim wrażeniem twojego talentu shawty xx Twoje opowiadanie bije na głowę WSZYSTKIE INNE- może dlatego, że coś się tu dzieje, zawsze gdy czytam nowy rozdział akcja ciągle się rozwija i nie ma nuuudy! ;))) Dzięki, że jesteś, że piszesz- You are gorgeous and very talented! Jednym słowem- B.O.S.K.A.! ♥♥ @dianee2805

    OdpowiedzUsuń
  10. O kurcz. To się skomplikowało. Ciekawa jestem co dalej. <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Policjantem ? PO CO ona to mówiła ? Proszę... niech to nie popsuje relacji między nią a chłopcami

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejny świetny rozdział *.*
    To się porobiło ...
    Nie lubię komentować ale skoro to Cię motywuje do pisania to będę to robiłaa :D !
    kostka22

    OdpowiedzUsuń
  13. Cnwqdnqwoidna emocjonujący rodział *.*

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak Zwykle Świetnie Shawty

    OdpowiedzUsuń
  15. Hdhsjsisoskdnxbxisiwjwnjwjw *.*

    OdpowiedzUsuń
  16. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.. on go zajebie :______; @smilelovejustin

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniły rozdził czekm na NN! !! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. AAAAAA wspaniały rozdział <3 już nie moge doczekać się nn :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Niesamowity!!!! Jezusiu i tak końcówka, Justin BadBoy <3 Genialne, czuje się jakbym czytała, dobre tłumaczenie jakiegoś słynnego, anglojęzycznego opowiadania :O. Masz ogromny talent, wykorzystaj go :). Może zajrzysz do mnie? Co prawda nie jest na takim poziome jak Twoje, ale miło będzie, gdy ktoś go przeczyta <3 Zapraszam http://needonedirectionlove.blogspot.com
    WENY I POWODZENIA W PISANIU X
    ~@Muuertoo

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurwa, piszesz tak zajebiście, że czasem sb myśle że to jakieś tłumaczenie :O Kocham to, czekam nn.<3

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie mogę doczekać się kolejnego! Hcgyhfyhvg @EachDayIsDrive

    OdpowiedzUsuń
  22. KOCHAM TO OPOWIADANIE<3
    tak myslalam, ze ten kto sledzi Justina jest od Maxa :)
    @itsMaggiex

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny, czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny!! Kocham to opowiadanie i czekam na kolejny rozdział! :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Aww..... zajebisty.! :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny rozdział <3
    Kocham twoje opowiadanie :*

    Możesz też poczytać mojego bloga? -> http://all-i-want-is-you-opowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  28. :)) Mogę się założyć, że później Justin będzie z główną bohaterką xd @SharpSeex

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  30. nieee niech Max tam nie przyjezdza !! :/

    OdpowiedzUsuń
  31. Jestem bardzo ciekawy co się stanie dalej. :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. gfhfgddgd.. opowiadanie cudne! Masz talent. Pisz jak najwięcej! Miło i przyjemnie się czyta. Opowiadanie ma dreszczyk emocji i jest interesujące. Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  33. Superr nie moge sie doczekac kolejnego ! !

    OdpowiedzUsuń
  34. Czekam na next... Blog ma potencjał a ty świetnie piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  35. OO.. nie spodziewałam się tak szybkiego rozwoju akcji. Fajnie piszesz.
    Pozdrawiam.
    Ania.

    OdpowiedzUsuń
  36. Genialny pisz szybko następny.

    OdpowiedzUsuń
  37. Rozdział mega fajny ☺

    OdpowiedzUsuń
  38. omb zajebisty *_*

    OdpowiedzUsuń
  39. wow jaka akcja ^^
    nie mogę się doczekać next :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Akcja się rozkręca. Mam tylko nadzieję że Max i Justin się nie pozabijają. A przynajmniej nie tak szybko. ;*

    OdpowiedzUsuń
  41. Moja opinia o tym blogu jest prosta: Blog jest zajebisty. Już pierwsze zdania w pierwszym rozdziale potrafią wciągnąć czytelnika. Nie zmieniło się to aż do teraz co jest wielkim plusem. Mam nadzieję że będziesz pisać coraz więcej i częściej oraz że zyskasz nowych czytelników co jest bardzo prawdopodobne, ponieważ blog ma naprawdę potencjał.

    Polecam go wszystkim znajomym i zachęcam do tego innych czytelników ponieważ naprawdę warto czytać to opowiadanie. : D

    OdpowiedzUsuń
  42. Komentujcie KAŻDY KTO TO PRZECZYTA NIECH SKOMENTUJĘ BO JA TU CHCE NOWY ROZDZIAŁ!!! <3 świetny blog

    OdpowiedzUsuń
  43. Zajebisty jak zwykle

    OdpowiedzUsuń
  44. Opowiadanie cudne! Czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  45. Blog mnie zainspirował. Dzięki niemu mam wenę by pisać moje własne opowiadanie,... które jak na razie jest tylko na papierze w moim zeszycie. mam nadzieję że chociaż w jakimś drobnym stopniu dorównam tobie. ~ Agusia.

    OdpowiedzUsuń
  46. fajne ,a le krótkie xd

    OdpowiedzUsuń
  47. JEST AKCJA, JEST INTRYGA ! OŁ JEEA ! :D / @slitMadziK

    OdpowiedzUsuń
  48. rozdział jak zawsze świetny *.*

    OdpowiedzUsuń
  49. A teraz czekamy na kolejny rozdział.. :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  50. Niech sie nie pozabijają bo ja chcę żeby Megan była z Justinem ^^

    OdpowiedzUsuń
  51. Czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  52. Ale zajebisty! Dopiero zaczęłam czytać wczoraj ale już dotarłam do 8 rozdziału i czekam na kolejny!
    Gabrysia.

    OdpowiedzUsuń
  53. WOW..! Nie mogę się doczekać 9..<3
    Całusy Klaudia ;***

    OdpowiedzUsuń
  54. Cudowny <3 czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  55. Świetneee <33 *____* Kocham te opowiadanie .. trzyma w napięciu i w ogóle ! Informuj o nowych rozdziałach na TT @Awwsweetyariana .

    OdpowiedzUsuń
  56. ale akcja z tym Lucasem !

    ilyJustin_xx

    OdpowiedzUsuń
  57. nie wierzę, że tych rozdziałów jest tak mało, będę cię o nie cały czas męczyć dkjllkfslk

    OdpowiedzUsuń
  58. świetny rozdział !

    OdpowiedzUsuń